Nesbordczycy to piraci, którzy grasują na morzach wzdłuż zachodniego krańca kontynentu i spisują swoje dzieje w rodowych sagach.
Statki[]
Nesbordczycy pływają na langskipach, którymi zawijają np. do portu w Ponkee-Laa. Jednostki te są odkryte i zaopatrzone w wiele wioseł.
Handel i osadnictwo[]
Nesbordczycy budują osady pośród fiordów i wysp na północy, bogacąc się na handlu z Ag'heeri, góralami i ich sąsiadami. Imperium ani Wynde’kann nie są w stanie kontrolować całej linii brzegowej. Nesbordczycy postrzegani są przez mieszkańców północy jako kupcy-piraci, których długie łodzie zwiastują niezły handel albo śmierć i pożogę.
Atak na Ponkee-Laa[]
Nesbordczycy próbowali zdobyć Ponkee-Laa, zaraz po tym, jak Imperium odeszło na wschód.
- Podobno tylko raz zaatakowali mury w miejscu, którego broniła gildia rzeźników. Zostawili tam stos trupów wysoki na dwóch chłopa, a tarcze, hełmy i zbroje zabitych by ły tak poniszczone ciosami rzeźniczych toporów, że to właśnie one poszły w Fiilandzkim Podatku.
Eposy rodowe[]
Nikt o zdrowych zmysłach nie jest w stanie zapamiętać nesbordskich eposów rodowych i recytować ich w oryginale.
Atak na Amonerię[]
Uwaga! W dalszej części artykułu znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Uciekaj.
Niedaleko stolicy wyspy, Kamany, znajduje się Biała Plaża wypełniona szczątkami Nesbordczyków, którzy starli się z rdzennymi mieszkańcami Amonerii, Seehijczykami. Ciała piratów zostały rozszarpane przez morskie stworzenia padlinożerne, a z ich kości Aweryjczyk Neneloh z Malaweris zbudował rzeźbę przedstawiającą Odźwiernego Domu Snu.
Dwadzieścia lat przed rozpoczęciem wydarzeń, Nesbordcy bracia Gennar i Lonnar z Weyrhów zdecydowali najechać amoneryjską Kamanę. Wyspa kusiła północnych łupieżców łagodnym klimatem, tak różnym od ich mroźnej, niegościnnej ojczyzny. Osiemset nesbordskich łodzi podpłynęło pod Kamanę. Najeźdzcy żądali otwarcia bram. Mieszkańcy miasta odpowiedzieli jednak oporem, znosząc przez jakiś czas oblężenie.
Wielkie mgła - zjawisko znane mieszkańcóm wyspy - została wykorzystana przeciwko łupieżcom. Piraci zaś nie byli w stanie uformować muru tarcz, który pozwoliłby im na skuteczną obronę przed Seehijczykami. Trzydzieści tubylczych plemion, złączonych w kameluuri, zaatakowało z zaskoczenia, wraz z nadejściem mgieł. Walczyli z najeźdźcą na swoim terenie co dało im znaczną przewagę taktyczną. Czarne Wiedźmy brały udział w walkach, zabijając nesbordzkich czarowników.
Jako iż Seehijczycy nie biorą jeńców, Nesbordczycy zostali wybici co do nogi. Gdy niedobitki błagały mieszkańców Kamany, by wpuścić ich do miasta, ci odmówili, obawiając się zemsty Seehijczyków, którzy mogliby odciąć miasto od życiodajnych dlań szlaków handlowych.
Nesbordczycy nie zaatakowali miasta od strony morza.
Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód - Zachód[]
Światło na klindze miecza[]
Altsin uważa, że Nesbordczycy mają dziwne poczucie humoru - wysadzili go na brzeg po całonocnej popijawie i nie okradli z sakiewki pełnej monet.
Gdy Altsin widzi matkę Aonel przykutą do Dengothaaga, postanawia użyć mikstury zwanej "siuśkami pijanego Nesbordczyka" - mieszanki alchemicznej, która trawi metal, szkło, drewno i itp.
Sakiewka pełna węży[]
Hrabia Bendoret Terleach opowiada rannemu Altsinowi, że zawsze był wytrawnym politykiem i kilkoma listami zdjął blokadę nesbordzką, po czym rozbił sojusz Mittarczyków z tymi północnymi piratami.
Objęcia miasta[]
Cetron wspomina, jak Ponkee-Laa odparło Nesbordczyków:
- Słyszałeś o Fiilandzkim Podatku? O dziesięciu barkach, wyładowanych potrzaskanymi nesbordzkimi tarczami, hełmami i porąbanymi zbrojami, które zostały, gdy Nesbordczycy spróbowali zdobyć Ponkee-Laa? To po tej bitwie przestali pływać po oceanie w liczących setki łodzi flotyllach i zajęli się normalnym handlem i uczciwym piractwem. Powstrzymaliśmy ich, a z dwóch tysięcy łodzi, jakie wtedy do nas przy płynęły, tylko pięćdziesiąt wróciło do domów.
Pamięć wszystkich słów. Opowieści z meekhańskiego pogranicza[]
Uwaga! W dalszej części artykułu znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Uciekaj.
Altsin dowiaduje się, że Oum musiał zaczerpnąć mocy z Czarnych Wiedźm w czasie najazdu Nesbordczyków, by ogłosić kameluuri, które zjednoczyło plemione we wspólnej walce przeciwko piratom.
Aonel, podobnie jak pozostałe z "młodszych" Czarnych Wiedźm, uważa, że nie mogą pozwolić, by Amoneria wpadła w ręce Nesbordczyków po śmierci Ouma.
Każde martwe marzenie. Opowieści z meekhańskiego pogranicza[]
![]() |
UWAGA!
Spoilery z 5. tomu Każde Martwe Marzenie! |
Altsin przenosi się portalem na północną stronę Loharrów, gdzie trafia do obozowiska łowców fok i wielorybów, zabija dwóch napastników i przepytuje trzeciego używając dialektu nesbordzkich klanów.
Cesarz, Suka i Pierwszy oraz Trzeci Szczur rozmawiają na temat problemów z Nesbordczykami:
- Nesbordzkie długie łodzie coraz śmielej wpływają w Vannawen i Plorię, na razie głównie handlując, ale tam, gdzie dopłynie jeden statek, dopłynie i cała flota.
Ag'heeri posługują się kiepskim nesbordskim dialektem.
- Górska Straż … Raz czy dwa Altsin słyszał tę nazwę. Kojarzyła mu się z opowieściami nesbordzkich piratów, którzy zazwyczaj dorzucali do tej nazwy stertę przekleństw, podszytych wyraźnym uznaniem.
Altsin opowiada Czerwonym Szóstkom o Nesbodczykach:
- Gildia Gamlesh zajmuje się sprawami morza, bo Ar-Mittar z morza żyje. I od lat obserwujemy nesbordzki marsz na południe. Wypływają z wysp i fiordów na Morzu Awyjskim, czasem handlując, a czasem rabując co się da, a niekiedy nawet zakładając nowe osady i podbijając nowe ziemie. Gdy lato jest długie, a Pani Lodu nie szaleje zbytnio, Nesbordczycy polują na lisy, foki, morsy i wieloryby, po czym płyną na Południe z futrami, skórami i beczkami tranu. Po drodze handlując z kim się da. Ale jak zima jest długa, a polowania kiepskie… Jedyne, co wiozą ich łodzie, to stal i sznury do pętania jeńców.