Meekhan Wikia
Advertisement

Ponieważ kocham cię nad życie - pierwsze opowiadanie części południowej Miecz i żar, Opowieści z meekańskiego pogranicza. Północ - Południe.



Uwaga! W dalszej części artykułu znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Uciekaj.


Aerin-ker-Noel, bogaty kupiec z Gerawint, położonego na południowym pograniczu Imperium Meekhanu w czasie upalnego dnia prowadzi negocjacje dotyczące zakupu bydła od koczowniczych ludów. Negocjacje są twarde, mężczyźni przerzucają się wzajemnie coraz bardziej nieodpowiednimi kwotami, aż w końcu oburzony koczownik sięga po tkwiący za pasem nóż. W tym samym momencie od ściany odrywa się ciemny kształt. Młody wojownik ostrzega koczownika przed wyciąganiem broni na gospodarza. Obecność mężczyzny wyraźnie uspokaja wojownicze nastroje, ale koczownicy są przerażeni jego obecnością. Jeden z nich blednie, drugi czyni znak odpędzający zło. Negocjacje trwają jeszcze chwilę, po czym kupiec i koczownik dochodzą do porozumienia, szczególnie iż Aerin zaoferował koczownikom możliwość zakupu taniej broni. Aby dobić targu, w ramach rytuału wylewają przed siebie po kilka kropel płynu, po czym koczownicy wychodzą. Po chwili w komnacie pojawiają się dzieci Aerina, dwunastoletni Erath i szesnastoletnia Isanell. Byli oni ukryci za kobiercem i przysłuchiwali się rozmowie ojca. Dzieci przekomarzają się ze sobą, przy czym ojciec delikatnie przypomina córce, że zbliża się dla niej czas zamążpójścia i wybrania odpowiedniego męża. Dziewczynie wyraźnie się to nie podoba.

Ojciec przepytuje dzieci z wiedzy, jaką uzyskały, gdy przysłuchiwały się negocjacjom. Isanell wyraźnie wie więcej od brata, wykazuje się też większą znajomością sztuczek, jakie wykorzystał ich ojciec, aby zyskać wielkie stado pierwszorzędnego bydła, które potem sprzeda za dużo wyższą cenę. Erath podnosi kwestię decyzji koczowników, którzy przekonani zostali możliwością zakupu taniej broni i pyta czy będą jakieś kłopoty na stepach. Aerin jest dumny z syna, który wyciąga daleko idące wnioski, ale bagatelizuje ten problem, zrzucając odpowiedzialność na mało ważne niesnaski między plemionami. Aerin wychodzi, a za nim podąża młody wojownik, o imieniu Yatech.

W dalszej części opowiadania okazuje się, że Yatech i Isanell łączy ze sobą płomienny romans. Nocą, będąc razem w łóżku Isanell domaga się zapewnień miłości od Yatecha, który odpowiada, że kocha ją, gdyż nauczyła go czym jest uśmiech. Mówi, że wyypełniła samotność spowodowaną oddaleniem od domu, nazywa ją seyqui allafan, kwiatkiem, który rośnie na pustyni obok nielicznych źródełek w spalonych słońcem górach, darem od Wielkiej Matki, który przynosi nadzieję. Wspominają też swoje pierwsze spotkanie.

Było to trzy lata wcześniej. Aerin przybywa do swojego domu razem z handlową karawaną. Czeka na niego jego rodzina, dzieci oraz żona Ellanda. Żona gniewa się na kupca, ponieważ dotarł do domu o sześć dni później niż się spodziewała. Okazuje się, że karawana stała się ofiarą napadu bandytów. Aerin zaprowadził rannych do Antaler, miasta słynącego z najlepszych uzdrowicieli w prowincji. Po uspokojeniu żony Aerin zwraca się do córki, jednak trzynastoletnia Isanell jest naburmuszona. Żona wyjaśnia mu, że dziewczynka nie zachowuje się, jak przystało dobrze wychowanej damie - nie chce zaprzestać jazdy "po męsku" na koniu, co powoduje, że staje się obiektem zainteresowania młodych parobków. Aerin przyznaje żonie rację. W tym samym momencie, dziewięcioletni Erath wyskakuje z jednego z wozów karawany trzymając w ręku issarski miecz, yphir. Jest to bardzo niebezpieczna broń, jednak większe przerażenie w Ellandzie budzi osoba, która właśnie pojawiła się za plecami Aerina. Był to zamaskowany mężczyzna w luźnej szacie. Jest to Yatech, należący do ludu Issaram. W Ellandzie budzi on histeryczny lęk. Aerin tłumaczy jej, że Yatech bardzo pomógł w odparciu napadu na karawanę. Jego usługi strażnika zaproponował Aerinowi naczelnik plemienia Seyraen. Ellanda stawia mężowi ultimatum, że albo Yatech zniknie z ich domu, albo ona z niego odchodzi.

Później Aerin tłumaczy Yatechowi, że ojciec i bracia Ellandy zostali zabici w czasie wojny z Issaram ćwierć wieku temu. Yatech łagodnie oponuje, przed nazywaniem najazdu Meekhańczyków na plemiona issarskie, wojną. Przypomina, że pułki Imperium Meekhanu wyrżnęły osiem osad, w tym kobiety i dzieci. Wykłada też jedno z najważniejszych praw rządzących życiem Issarów. Nikt spoza ludu nie może zobaczyć twarzy Isaara, dopóki kołacze się w nim życie. Odwet Issaram za tamten najazd był krwawy, oszczędzano tylko dzieci poniżej sześciu lat, ponieważ wg Prawa Harudiego, takie dzieci nie mogą spojrzeniem wykraść człowiekowi duszy.

Ich rozmowa zostaje przerwana przez przeczucie Yatecha, że zbliża się jakieś magiczne niebezpieczeństwo. Na dom Aerina napadają bandyci wspomagani przez wielkie monstrum, potężnego mężczyznę o przerażającym i wypaczonym wyglądzie. Wszyscy zamierają, gdy podnosi on Eratha i chce go zranić, jednak w tym samym momencie z bojowym okrzykiem na monstrum napada Yatech, walcząc z niesamowitą szybkością swoimi yphirami. Issar odcina potworowi ramię, co powoduje przełamanie iluzji - jest to poddany przemianie czarodziej. Yatech zabija go, odcinając mu głowę. To sprawia że ludzie Aerina z łatwością opanowują pozostałych bandytów.

Po ataku Aerin jest zdziwiony jak świeżo i spokojnie wygląda issarski wojownik. Yatech pragnie natychmiast wyruszyć na polowanie za tymi bandytami, którzy uciekli przed śmiercią, jednak Aerin powstrzymuje go, prosząc, aby pozostał i bronił jego rodziny. Ku zaskoczeniu wszystkich o to samo prosi go Ellanda, która ze łzami w oczach dziękuje mu za uratowanie jej syna. Po chwili milczącej modlitwy Yatech zgadza się pozostać w domu kupca.

Isanell i Yatech kontynuują swoje uniesienia miłosne, w międzyczasie wspominając dalej. Rok po ataku i przyjęciu Yatecha na służbę, dom Aerina odwiedza jego bratanek Hergen-ker-Noel. Jest on młodym oficerem z Pułku Lamparta armii Imperium Meekhanu, o radykalnie wojskowym poglądzie na życie i puszący się swoimi nadaniami. Z rozmowy z Aerinem wynika, że Hergen zdecydowanie negatywnie myśli o obecności Issara w domu swojego wuja. Kupiec tłumaczy, że i on i jego żona ufają Yatechowi, jednak Hergen powtarza, że Issarowie to dzikusy, które noszą zawoje, ponieważ za życia mają zwierzęce mordy. Aerin jest zniesmaczony poglądami bratanka, jednak nie chce go urazić i nie wyraża głośno swojego zdania. W końcu panowie natykają się na Eratha, który ćwiczy walkę pod pieczą Yatecha. Hergen natychmiast rwie się do bitki i próbuje sprowokować Issara. Yatech pragnie odejść bez zaogniania sytuacji, jednak, gdy się odwraca, młody oficer sięga do jego zawojów, aby je ściągnąć. Yatech reaguje natychmiast i powala Hergena. Aerina ogarnia furia. Wie, co oznaczałoby ściągnięcie zawojów Issara - wszyscy mogliby umrzeć. Hergen nie pojmuje powagi sytuacji, grozi raportem do generała, na co Aerin ze wściekłością odpowiada bratankowi, że z radością sam mu o tym opowie, gdyż za dwa dni spotykają się na balu u gubernatora. To stopuje młodego chłystka, po czym Aerin wyprasza go ze swojego domu, przypominając mu o jego oficerskich obowiązkach.

Aerin próbuje wytłumaczyć bratanka, mówiąc, że wpadł w nieodpowiednie towarzystwo swojego dowódcy, którego postara się usunąć, dzięki swoim znajomościom. Potem ostrożnie próbuje indagować Yatecha co stałoby się, gdyby Hergenowi rzeczywiście udałoby się ściągnąć jego zasłonę. Yatech zrywa ją i okazuje się, że pod jedną nosi drugą, wewnętrzną. Aerin pozwala mu odejść, jednak cień niepokoju pozostaje w jego sercu. Zadaje sobie pytanie, czy człowiek, którego uważał niemal za syna zabiłby go w imię swoich egzotycznych praw?

Służba Yatecha polegała jednak nie tylko na walce z potworami i ćwiczeniach z Erathem. W czasie zimy, meekhańska arystokracja wyprawia bardzo dużo bali i rautów, a Yatech ma obowiązek towarzyszyć rodzinie ker-Noel w tych rozrywkach. Staje się tam obiektem wrogości ze strony mężczyzn i sporego zainteresowania kobiet. Jego egzotyczność cieszy się wielkim powodzeniem, z którego bez skrupułów korzysta. Po jednym z takich bali, do jego komnaty wślizguje się Isanell i wyznaje mu miłość. Yatech nie może odpowiedzieć tym samym, ale także jest nią szczerze zauroczony.

Para wspomina tę noc, która wydarzyła się pół roku wcześniej. W tym czasie Yatech zakochał się w Isanell równie mocno, jak ona w nim, jednak martwieje z przerażenia, gdy dziewczyna zadaje mu pytanie, czy to prawda, że Issarowie mogą sprowadzać sobie żony spoza ich własnego ludu. Taka sytuacja, choć możliwa związana jest z bardzo surowymi warunkami przystąpienia do plemienia. Isanell nalega na ich wyjawienie, co powoduje, że Yatecha atakują wspomnienia z dzieciństwa. Wspomina swoją matkę, która również nie pochodziła z Issarów. Gdy przybyła z jego ojcem do afraagry została poddana rytuałowi przyjęcia do ludu Issar, co wiązało się z oślepieniem. Był to jedyny wyjątek od pierwszego prawa Harudiego, które mówiło, że nie zostaje Issaram nikt, kto nie urodził się w górach. Kobieta przez sześć lat mieszkała ze swoim mężem, w tym czasie urodziła dwóch synów i dwie córki. Jedno dziecko zmarło, a po sześciu latach zginął w potyczce z innym plemieniem również jej mąż. Wtedy została odsunięta od życia plemienia i posadzona przy żarnach. Yatech dopiero gdy miał osiem lat, dowiedział się, że dziwna kobieta mieląca ziarno była jego matką.

Młody mężczyzna nie chce, aby jego ukochaną spotkał podobny los, co jego matkę, która umarła, gdy miał czternaście lat. Isanell chce się dowiedzieć, czy istnieje możliwość, aby Yatech nie wrócił w góry, aby mógł pozostać przy niej. Yatech opowiada dziewczynie o dziejach swojego rodu, który liczy już dwieście pokoleń i o podstawie swojej religii, którą jest odpłata za grzechy swoich przodków, którzy dwukrotnie zdradzili swoją Boginię. Dziewczyna jednak nie daje się odwieść od tematu, Yatech więc opowiada jej smutną historię swojej matki. Isanell, nie zważając na konsekwencje zrywa sobie opaskę z oczu i po raz pierwszy od chwili ich poznania widzi twarz Yatecha.

Opowiadanie kończy się sceną pośpiesznej ucieczki Yatecha z domu kupca. Gorączkowo zabiera rzeczy, w których przybył, zostawiając wszystko co dostał od rodu ker-Noel. W chwili, gdy ma opuścić swój pokój, odwraca się w stronę łoża, w którym leży przebita issarskim sztyletem Isanell i na poły do siebie tłumaczy, że nie potrafił skazać jej na lata mroku. Płacze i prosi o wybaczenie, po czym ucieka w noc.

Advertisement